Praca z osobami stosującymi przemoc


Janina Krystyna Czech

W artykule tym będę chciała przedstawić przykładowy opis jednego z grupowych programów korekcyjno – edukacyjnych dla osób stosujących przemoc, które przez kilka lat prowadziłam wspólnie z inną osobą (przeszkoloną w tym zakresie). Programy korekcyjno – edukacyjne prowadziłam głównie przy Powiatowych Centrach Pomocy Rodzinie (np. Pruszcz Gdański, Bytów, Lębork) w wymiarze 2 godzin konsultacji indywidualnych oraz około 60 - 72 godzin zajęć grupowych. Grupy uczestników liczyły do 12osób.

Celem tego artykułu będzie podzielenie się własnym doświadczeniem w prowadzeniu tego typu programów. Mając na względzie, że istnieje co najmniej kilka programów korekcyjno – edukacyjnych (np. program „DULUTH”, „Stop - przemocy”) będę chciała przedstawić swoje osobiste doświadczenia, które być może będą użyteczne dla osób, które rozpoczynają prowadzenie programu grupowego.

W ocenie autorki najtrudniejsze jest zebranie odpowiedniej liczy uczestników, którzy będą chcieli uczestniczyć w programie korekcyjno – edukacyjnym. Doświadczenie pokazuje, że znaczna liczba założonych „Niebieskich Kart” oraz odbytych posiedzeń zespołów interdyscyplinarnych nie miała w konsekwencji przełożenia na liczbę uczestników zakwalifikowanych do programu dla osób stosujących przemoc. Bywało na przykład, że Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie rozesłały kilkadziesiąt indywidualnych zaproszeń do osób posiadających założone „Niebieskie Karty”. Zaproszenia te dotyczyły udziału w programie korekcyjno - edukacyjnym, a osób, które rzeczywiście przyszły na spotkanie konsultacyjne było około 10% wszystkich zaproszonych; niekiedy liczba ta była jeszcze mniejsza.

Konsultacje psychologiczne poświęcone były diagnozie zjawiska przemocy i najczęściej kończyły się skierowaniem (tj. zaproszeniem) do udziału w programie korekcyjno – edukacyjnym dla osób stosujących przemoc. Motywacja osób zgłaszających się na konsultacje miała charakter najczęściej zewnętrzny i dotyczyła lęku przed wszczęciem procesu karnego, względnie była oparta na obawie przed potencjalną karą pozbawienia wolności - za stosowanie przemocy.

W programach, które prowadziłam wspólnie z kolegą nacisk w początkowej fazie był położony na „pozyskanie” uczestników do tego, aby chcieli w ogóle przyjść na kolejne zajęcia grupowe. Uczestnicy najczęściej nie posiadali motywacji wewnętrznej do pracy nad swoimi problemami i czuli się „wytypowani/zmuszeni” przez instytucje zewnętrzne do udziału w/w programie np. przez MOPS, GOPS, Policja, PCPR, Sąd itp.

Naszym zadaniem było stworzenie takiej atmosfery w grupie oraz takie przedstawienie oferty programowej, aby uczestnicy mogli zobaczyć, że udział w tym konkretnym programie może być szansą na dobrą zmianę i może im pomóc w rozwiązaniu ich bieżących problemów. Zachęcenie uczestników było możliwe poprzez ukazanie, że osoby prowadzące program posiadają określoną ofertę przeznaczoną dokładnie dla nich i chcą istotnie skierować aktywność całego programu na najbardziej dominujące problemy z ich obecnego życia. Osoby prowadzące program korekcyjno – edukacyjny od wielu lat pracują w Służbie Więziennej, a izolacja penitencjarna byłaby jednym z ostatnich miejsc, gdzie uczestnicy mogliby skorzystać z pomocy specjalistycznej - w obszarze stosowanej przez nich przemocy i to na wstępnie chcieliśmy uczestnikom przekazać. Ważne w mojej ocenie było to, aby prowadzący program byli osobami życzliwymi, autentycznymi, a niejednocześnie posiadali cechy asertywne i mieli umiejętność stosowania konsekwencji.

Osoby stosujące przemoc często naruszały granice interpersonalne innych ludzi, dlatego prowadzenie tego typu grupy wymagało od osób prowadzących zajęć usystematyzowanych – o jasnej strukturze dla prowadzących i uczestników. Relacja terapeutyczna powinna być życzliwa, a jednocześnie może być dyrektywna wobec uczestnika, ponieważ w czasie stosowania przemocy sprawcy często nie przestrzegali granic; dlatego dyrektywność na początku warsztatów mogła być nawet wartością pożądaną.

Cały program korekcyjno – edukacyjny powinien być oparty na dobrej współpracy z uczestnikiem/uczestnikami – wtedy zwiększa się szansa na utrzymanie poprawnej relacji terapeutycznej, która jest warunkiem koniecznym do skutecznego prowadzenia programu. Osoba stosująca przemoc, która chce współpracować nad swoim problemem jest podmiotem oddziaływania osób prowadzących program; dlatego wszyscy pracują w celu osiągnięcia życia wolnego od agresji, przemocy itp.

W początkowej fazie zajęcia skupiały się na zintegrowaniu grupy poprzez wzajemne poznanie się poprzez gry i zabawy psychologiczne, by stworzony został w grupie klimat zaufania. Ponadto na początku zajęć nacisk położony był na edukację z zakresu przemocy. Ważne było, aby forma prowadzonych zajęć była dostosowana do możliwości poznawczych, emocjonalnych oraz społecznych uczestników.

Edukacja na temat zjawiska przemocy była przekazywana po to, aby uczestnicy mieli świadomość, że jest co najmniej kilka rodzajów przemocy (np. przemoc psychiczna, ekonomiczna, seksualna lub zaniedbanie), ponieważ osoby stosujące przemoc najczęściej myślały jedynie o przemocy fizycznej typu bicie dzieci.

W sytuacji, kiedy uczestnicy zdążyli się wzajemnie poznać i zawarty był kontrakt o dyskrecji, to wówczas byli skłonni pracować nad swoimi pierwszymi zachowaniami przemocowymi. W dalszej kolejności osoby prowadzące posiłkowały się filmami edukacyjnymi z zakresu zjawiska przemocy i były to filmy np. „Pręgi”; „Plac Zbawiciela”; „Osaczona”; „Amerykańska zbrodnia” lub podobne, po których zawsze było omówienie filmu pod kątem, co można było zrobić inaczej i na którym etapie wprowadzenie zmiany było możliwe. Film wyświetlany w postaci ekranizacji był czytelnym obrazem, który był użyteczny - w tym sensie, że jeszcze nie dotykał bezpośrednio uczestników, ale już mógł stanowić zbudowanie pomostu: jak to było w filmie, a jak u danej osoby wygląda lub wyglądało stosowanie przemocy.

Był to celowy zabieg osób prowadzących zajęcia, aby zminimalizować opór przed definiowaniem siebie jako osoby stosującej przemoc w kontakcie z drugą osobą (zwykle jednak słabszą). Następnie położono nacisk na analizę poszczególnych zachowań przemocowych stosowanych przez uczestników i także początkowo odnosił się do przykładu „Jana i Anny” zaczerpniętego z programu „Duluth”, kiedy Anna chce wyjść z domu, a Jan uniemożliwia jej opuszczenie mieszkania i jest opis całego zachowania przemocowego.

Większość uczestników po przeprowadzonym programie dokonywała korekcji na miarę swoich możliwości poznawczych, emocjonalnych i społecznych.

Chcę w tym artykule opisać przemianę jednego z uczestników, który w sposób szczególny dokonał wglądu/refleksji i był skłonny przejąć odpowiedzialność za swoje zachowania przemocowe stosowane wobec żony oraz swoich dzieci.

Pan Jan - lat 53 został skierowany do programu korekcyjno – edukacyjnego prowadzonego na terenie PCPR - z uwagi na posiadanie aktywnej „Niebieskiej Karty” założonej przez policję. W domu Pana Jana miały miejsce wielokrotnie interwencje policji, która przyjeżdżała na telefoniczne wezwania żony. Pan Jan nadużywał alkoholu, pod wpływem którego często stosował przemoc. Jego motywacja do udziału w programie była niewielka i zdecydowanie była zewnętrzna (wobec uczestnika toczyło się postępowanie przygotowawcze w Prokuraturze Rejonowej – z artykułu 207 § 1 kodeksu karnego).

Pan Jan jak wiele innych osób nie widział niczego złego, niewłaściwego w dotychczasowym stosowaniu przemocy. Uważał wręcz, że żona go prowokuje, a później wzywa policję, kiedy ona znajduje się pod wpływem alkoholu i z tego powodu są tylko problemy w domu, a ich wyłączną przyczyną jest żona. Pan Jan równolegle do programu korekcyjno – edukacyjnego uczestniczył w programie dla osób uzależnionych od alkoholu.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że co do zasady korzystniej byłoby, aby uczestnicy najpierw odbyli terapię leczenia uzależnień, a następnie, aby udali się na program dla osób stosujących przemoc. Mając jednak na względzie, że program dla osób stosujących przemoc nie jest stałą ofertą PCPR, ale jest organizowany na miarę możliwości PCPR podjęta została decyzja o włączeniu pana Jana do programu korekcyjno – edukacyjnego.

Pan Jan jak wielu innych uczestników programu początkowo stosował typowe mechanizmy obronne oraz zniekształcenia poznawcze typu: racjonalizacja, minimalizowanie, odwracanie uwagi, koloryzowanie wspomnień; ale kiedy dostrzegł, że to co ujawniał w kontakcie z żoną oraz swoimi dziećmi, ale także zauważył, że stosował wobec ucznia, który był w jego warsztacie na praktykach, to była przemoc; to wtedy nie mógł zaprzeczać oczywistym faktom.
Na skutek udziału w programie pan Jan powiedział, że nie zdawał sobie sprawy z tego, że jego zachowanie wobec bliskich może mieć lub mogło mieć charakter przemocowy, ponieważ jego ojciec tak samo się zachowywał wobec niego, jak dziadek wobec ojca i tak prawdopodobnie było od pokoleń. Kiedy on sam jako młody chłopak przyszedł do warsztatu, to były majster wobec niego stosował podobne zwroty, odzywki, jak on wobec swojego obecnego ucznia, zatem nie widział w tym nic niestosownego: ” Od zawsze tak było i nikt nie zgłaszał przecież pretensji z tego powodu”. Kiedy pan Jan zreflektował się, że jego zachowanie nosi cechy zachowań agresywnych i przemocowych; to podjął decyzję o całkowitym zaprzestaniu spożywania alkoholu.

Podjął decyzję o nauczeniu się zachowań asertywnych, zamiast zachowań agresywnych, np. „Porozmawiam najpierw z żoną na temat ostatnich nieporozumień związanych z finansami domowymi, by poznać jej zdanie; zanim zacznę się awanturować, że niepotrzebnie wydaje pieniądze na głupoty, a potem brakuje do końca miesiąca”.

Autorka artykułu jest trenerem asertywności z ponad 30 letnim doświadczeniem, zatem było możliwe ćwiczenie nowych zachowań - w celu zdobycia nowych umiejętności, zamiast zachowań agresywnych lub zachowań uległych, które pan Jan znał. W sytuacji, kiedy pan Jan zatrzymał przemoc domową, to jego sytuacja rodzinna uległa znaczącej zmianie na korzyść i żona powiedziała, że: „Od wielu lat nie miała tak dobrego męża jak w czasie jego udziału w programie dla osób stosujących przemoc”.

Pomimo znaczącej i korzystnej zmiany zachowania, to wobec pana Jana toczył się proces karny za wcześniej stosowaną przemoc wobec osób bliskich. W takiej sytuacji żona zdecydowała się przed Sądem Rejonowym powiedzieć, że kiedyś mąż zachowywał się agresywnie i stosował przemoc - przede wszystkim psychiczną wobec niej i dzieci, ale także potrafił stosować przemoc fizyczną oraz ekonomiczną, ale od czasu, kiedy uczęszczał na zajęcia korekcyjno – edukacyjne, to nie było w ogóle tego typu zachowań w ich domu.

Pan Jan natomiast w czasie rozmów indywidualnych, ale także zajęć grupowych przekazywał nam informacje, że dopiero teraz jest świadomy, ile złego wyrządził swoim bliskim i nie zamierzał uchylać się do odpowiedzialności karnej, bo zasłużył na sprawiedliwy wyrok i wymierzenie kary za stosowaną przemoc domową oraz przemoc psychiczną wobec ucznia będącego pod jego opieką w warsztacie.

Mając na względzie zmianę postawy pana Jana, która obecnie zmierzała do wzięcia osobistej odpowiedzialności za swoje dotychczasowe zachowanie przemocowe, ale także widząc jakiego rodzaju korzystne zmiany wprowadził uczestnik w swoje życie, to postanowiłam sporządzić pro bono opinię psychologiczną na temat mechanizmu zmiany zachowania oraz myślenia występującego u pana Jana. Byłam głęboko przekonana, że pan Jan nie chce, ani nie zamierza uniknąć odpowiedzialności, a nawet przed sądem powiedział wprost, że: „ewentualna kara wymierzona przez Sąd będzie dla niego zasłużona – dlatego nie będzie się bronił, bo jest winny”; dlatego w swej opinii psychologicznej zapisałam wniosek, że istnieje prymat wychowania nad karaniem i z tego właśnie powodu sugeruję, aby sąd odstąpił od wymierzenia kary.

Sąd na rozprawie mając zeznania żony, która przekazała jak mąż zmienił na korzyść swoje zachowanie, mając opinię psychologiczną na temat uczestnika zajęć oraz słuchając bezpośrednio samego oskarżonego, który nie ujawniał zaprzeczeń wobec wcześniej stosowanej przemocy, ani winą nie obarczał swoich ofiar; to sąd postanowił odstąpić od wymierzenia kary pozbawienia wolności i warunkowo umorzył postępowanie.

Sąd w swej decyzji wziął pod uwagę całość zgromadzonej sprawy, ale za kluczowe uznał sporządzenie bezpłatnej opinii psychologicznej na temat uczestnika programu, w której opisano model zmiany myślenia, przeżywania emocjonalnego oraz zmiany zachowania - na zachowanie prospołeczne wobec osób bliskich panu Janowi. Sąd uznał, że skoro psycholog w swej opinii tak pozytywnie wypowiada się o uczestniku programu, to Sędzia „zaryzykuje” danie drugiej szansy oskarżonemu.

Opisałam ten konkretny przykład pana Jana - w celu pokazania, że czasem dokonanie tego typu zmiany u uczestnika programu korekcyjno – edukacyjnego jest możliwe, choć z pewnością nie jest standardową sytuacją osób stosujących przemoc. W przypadku pana Jana za konieczne uznaję, że zachowywanie abstynencji od alkoholu oraz dalsze korzystanie z psychoterapii leczenia uzależnień może być niezbędne do utrzymania efektów terapii.

Uważam, że należy dzielić się pozytywnymi przykładami zmian, które uczestnicy programu wprowadzali w swoje życie. Czasem zmiany te były niewielkie, ale już potrafiły być dla rodziny dostrzegalne i oceniane jako satysfakcjonujące np. to, że uczestnicy zaprzestawali spożywania alkoholu lub stosowania „gorącej przemocy”; co niewątpliwie jest działaniem na korzyść.

Sądzę także, że dzielenie się osobistym doświadczeniem z dobrej praktyki może mieć wartość dodaną dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją drogę zawodową; a praca z osobami stosującymi przemoc należy do znaczących wyzwań, które warto podjąć, aby uczestnicy mogli wprowadzić dobre zmiany w swoje życie. Osobiście uważam, że każdy człowiek zasługuje na wartościowe przeżycie swojego życia zgodnie z własnymi wartościami pod warunkiem, że nie krzywdzi swoim zachowaniem drugiego człowieka.

Janina Krystyna Czech
 – psycholog, absolwentka Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Certyfikowany psychoterapeuta poznawczo – behawioralny oraz certyfikowany specjalista psychoterapii uzależnień. Posiada wieloletnie doświadczenie jako biegły sądowy z zakresu psychologii oraz zakresu uzależnień przy Sądzie Okręgowym w Gdańsku.

Od wielu lat pracuje w izolacji penitencjarnej mając kontakt z szerokim spektrum zaburzeń psychicznych oraz zaburzeń osobowości, w tym z osobami stosującymi przemoc. Współpracuje także z Poradnią Zdrowia Psychicznego - w tak zwanym leczeniu środowiskowym; gdzie osoby poszukujące mogą skorzystać z pomocy psychologicznej w ramach NFZ. Posiada wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu zajęć warsztatowych z zakresu treningów: asertywności, umiejętności społecznych, nabywania kompetencji rodzicielskich, radzenia sobie ze złością oraz w pracy z osobami stosującymi przemoc. 

o autorce

Janina Czech

"Gabinet w domowym zaciszu"
ul. Jana Matejki 5
83-200 Starogard Gdański

Kontakt

tel. 504 782 270
tel. 781 622 000
email: janina.czech@onet.pl